Na urodzinach Szprotki dziewczynki zajmowały się szlachetną sztuką garncarstwa. Jednak i święci garnki lepią:) Po wypalaniu w piecu garncarskim wyroby świętych i mniej świętych (mama też musiała pracować) trafiły na moment do naszego domu i musze powiedzieć, jak na produkty małych dzieci są całkiem udane.
W jednym z prezentów urodzinowych znajdował sie zestaw do Kumihimo- Flechtkunst aus Japan, czyli japońskiej techniki plecenia sznurków. Jak na razie znajomi nam Japończycy stwierdzili, że o kumihimo nigdy nie słyszeli, ale pewnie pytamy nie tych, co trzeba ;) |
mobidai, czyli rodzaj krosienka do kumihimo |
|
efekt końcowy przeplatania, czyli kumihimo |
Wychodzą całkiem ładne sznureczki i musimy poszukać odpowiednich końcówek. Tradycyjne zestawy można zobaczyć
TUTAJ. Prócz nazwy "kumihimo" napotkaliśmy też "scoubezz"pewnie w nawiązaniu do sznurków scooby-doo. Tutaj jednka używane się nici i sznurki z satyny, jedwabiu, wełny, a nawet rzemyki ze skóry.
Z ostatniej chwili :
Szprotka otrzymała wspaniałe świadectwo semestralne. Droga ku przyszłości wydaje się być w tym momencie świetlaną. Idziemy świętować!