6 września 2010

Jastrząb to czy myszołów

Kto by pomyślał, że na balkon w centrum wielkiego masta przyleci sobie ptak drapieżny chcąc spędzić na nim dobre pół godziny nie zważając zupełnie na ludzkie towarzystwo. Czy był to jastrząb (niemiecki  Habicht, czyli  Accipiter) czy  myszołów (piękna nazwa łacińska buteo buteo buteo,  czyli  Bussard) to tylko nieznani nam ornitolodzy wiedzą;  dla nas była to mała sensacja zwykłego dnia  napotkać tak piękne stworzenie na wolności i to we własnej skrzynce na poziomki.

9 komentarzy:

  1. Czyżby nabrał ochoty na poziomki ;-) Ale chyba bym się trochę go bała...

    OdpowiedzUsuń
  2. A poziomki są smaczne !! babagaba

    OdpowiedzUsuń
  3. Melduję, że poziomek nie jadł, a teraz już i tak nic by dla niego nie zostało. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pemberley, odpowiadam w imieniu siostry-ornitolożki (amatorki);)
    Cytuję jej domniemanie:
    A oto moje zdanie na temat tych zdjęć:
    "Myszołowa bym odrzuciła, waham się natomiast nad jastrzębiem a krogulcem (w obu przypadkach stawiam na samice). Oba ptaki trudno jest rozróżnić.Krogulec (zwyczajny) jest mniejszy, natomiast jastrząb (zwyczajny) jest jakby gigantyczną wersją krogulca. Ma mocniejszą sylwetkę. Gdybym miała wybierać postawiłabym na krogulca. Powód?
    1) Ma żółte oczy (co widać na zdjęciach) a jastrząb pomarańczowo - czerwone
    2) Można dość często spotkać go w mieście (zwłaszcza polującego zimą), w miejskich parkach i na cmentarzach, natomiast terenem jastrzębia są raczej lasy, tereny gęsto zadrzewione a zwłaszcza preferuje on lasy iglaste
    3) No i ten spód ogona, u jastrzębia występują białe pokrywy podogonowe, natomiast krogulec ma biały spód w szare pasy
    A dlaczego nie myszołów?
    1) Jego spód nie jest tak pięknie prążkowany jak na zdjęciach. Posiada jedynie jasny poprzeczny pas na piersi
    2) Ma ogon :-) a owszem, ale dość krótki. A sfotografowana ptaszyna co jak co, ale ogonem może się pochwalić

    To na tyle. Pozdrawiam".

    No i ja również:)
    ren

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie prawda .. jest to byc moze 2-3 letnia samica krogulca..a z tymi oczami to jest tak ze niektóre dorosłe maja czerwone a niektóre nie ..

      Usuń
  5. Tamaryszku i Siostro Tamaryszka, dziękujemy prześlicznie, a ja osobiście jeszcze do tego dygam :)
    Krogulca brałyśmy wcześniej pod uwagę, ale wikipedia twierdziła, że ma mieć dłuuugie nogi, których -jak widać-nie było widać :)
    A to pewnie jest akurat najmniej ważne.
    Specjalistom,( nawet amatorom )wiedzącym na co patrzeć, a na co nie, wierzymy dużo bardziej niż naszemu klikaniu po internecie i bardzo, bardzo dziękujemy za trud wpisania tylu przekonywujących argumentów.
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam!
    Jak dla mnie, ptaszek na zdjęciu to samica krogulca. Do tego, co napisali poprzednicy, dodam jeszcze, że jastrząb ma potężniejsze łapy oraz dziób; ptak na Twoich zdjęciach jest bardziej "delikatny". Jeżeli chodzi o te jego długie nogi, to po prostu akurat ich nie widać, bo ptak jest napuszony :) A dlaczego samica? Bo samiec ma rudawo zabarwioną pierś, a z wierzchu jest ołowianoszary; samica ma wierzch bardziej szarobrązowy, co bardzo dobrze widać na Twoich zdjęciach. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję takich fajnych odwiedzin na balkonie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę się pospieszyłam z tym pisaniem ;) Dla ścisłości muszę jeszcze dodać, że to może być też młody samiec - zanim przepierzy się w dorosłą szatę, ma upierzenie zbliżone do upierzenia samicy, i u młodych ptaków bardzo trudno odróżnić w ten sposób płeć. To tyle, jeśli chodzi o moją "wiedzę" na temat ptaków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jest to ani myszołów, ani samica krogulca, którą często myli się z samcem jastrzębia. Można je rozróżnić po długości nóg (tej części nieopierzonej) Krogulce mają tą część zdecydowanie dłuższą niż jastrząb. Więc jestem przekonany że to właśnie jest jastrząb.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę niezalogowanych użytkowników o podpisywanie się jakimś nikiem. Chciałabym (i pewnie też czytelnicy) móc odróżniać anonimowego komentatora z piątku od anonimowego komentatora z niedzieli.


Być może upłynie kilka dni, zanim będę mogła odpowiedzieć, ale cieszę się z każdego komentarza. Dziękuję za trud dialogu :)i zapraszam znów.